Uratował go monitoring miejski
W Katowicach działa największy w Polsce system monitoringu, który jest obsługiwany przez strażników miejskich. Katowicki Inteligentny System Monitoringu i Analizy (KISMiA) został wdrożony w 2016 roku. Na dzień dzisiejszy monitoring obejmuje 385 kamer wspomaganych przez sztuczną inteligencję. Ma on szereg zastosowań – wspiera kontrole dróg w mieście, powiadamia o niebezpiecznych zajściach, które mają miejsce na ulicach Katowic, wykorzystywany jest także do walki z nielegalnie parkującymi kierowcami. Materiał zarejestrowany przez kamery wielokrotnie był wykorzystywany przez prokuraturę i policję, by ukarać sprawców wykroczeń i przestępstw.
Dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców jest jednym z naszych priorytetów, a dzięki temu systemowi zwiększają się możliwości szybkiego reagowania.
Podczas jednej z listopadowych służb o godziny 21:30 kamera monitoringu wizyjnego uchwyciła dziwnie zachowującą się osobę. Sytuacja miała miejsce przy przejściu dla pieszych w okolicy skrzyżowania ulicy Andrzeja z ulicą Skłodowskiej- Curie. Funkcjonariusz obsługujący monitoring, przybliżając obraz z kamery zauważył jak mężczyzna się zatacza, po czym upada na ziemię i uderza głową o chodnik. Operator niezwłocznie zadysponował na miejsce pogotowie ratunkowe i patrol straży miejskiej, jednocześnie monitorując sytuację. Po przybyciu zespołu ratownictwa medycznego mężczyźnie opatrzono głowę i zabrano do szpitala. Gdyby nie kamera monitoringu, czujność operatora i szybka reakcja ratowników, pomoc mogłaby przyjść za późno.