Strażnicy miejscy od początku roku odholowali już 39 wraków
Któż z nas nie widział starego, nieużywanego samochodu, o którym właściciel nie chce pamiętać. Pojazdy takie nie tylko szpecą okolicę, ale zajmują również tak cenne i poszukiwane wszędzie miejsce parkingowe, a co najważniejsze często stanowią zagrożenie dla ludzi oraz dla środowiska.
Porzucone samochody na parkingach czy ulicach są liczone w tysiącach – to problem wszystkich większych miast w Polsce. Poza samym blokowaniem przez wrak miejsca parkingowego pozostaje jednak jeszcze kwestia bezpieczeństwa. Opuszczone samochody często stwarzają zagrożenie dla innych użytkowników dróg, szczególnie gdy wystają z nich ostre elementy lub wyciekają z nich płyny eksploatacyjne.
Kiedy pojazd staje się bezużyteczny jego właściciel powinien go wyrejestrować i poddać recyklingowi. Niestety nie wszyscy tak robią i pozostawiają swoje auto w przypadkowym miejscu, licząc na to, że nikt się nim nie zainteresuje. Takie myślenie jest błędne, ponieważ zarówno mieszkańcy, jak i strażnicy miejscy patrolujący osiedla, zwracając uwagę na porzucone auta.
Kiedyś były dumą właścicieli. Dzisiaj porzucone, zniszczone, zdekompletowane, wrośnięte w ziemię czy obrośnięte roślinnością – pojazdy zapomniane - czasem chyba celowo. Zagrażające mieszkańcom i środowisku, niepotrzebnie zajmujące miejsca parkingowe i negatywnie wpływające na estetykę miasta.
Działania dotyczące usuwania wraków są prowadzone systematycznie przez strażników miejskich z Zespołu ds. Ochrony Środowiska.
Strażnicy miejscy od początku roku odholowali już 39 tzw. samochodów retro.
Zdajemy sobie sprawę, że okoliczności mogą być różne i dlatego każdą sprawę traktujemy indywidualnie. Wielu osobom wydaje się, że takie zgłoszenie wystarczy i po godzinie, góra dwóch będzie po problemie: wystarczy, że strażnik wezwie lawetę, która zabierze zawalidrogę. Niestety, nic bardziej mylnego. Doprowadzenie do uznania samochodu za wrak nie jest proste i często jest efektem działań prowadzonych przez długie tygodnie, a nawet miesiące. Zgodnie z procedurami przyjętymi w Straży Miejskiej, po sporządzeniu dokumentacji fotograficznej funkcjonariusze najpierw ustalają, kto jest właścicielem auta. Nie zawsze jest to łatwe, gdyż często zdarza się, że takie "auta retro" zmieniają właściciela bez powiadomienia właściwego wydziału komunikacji.
Staramy się, ażeby właściciel samochodu nieużywanego sam oddał go do demontażu, bądź doprowadził go do stanu używalności. Dopiero później podejmowane są czynności zmierzające do odholowania wraku na koszt właściciela Opisana procedura może wydawać się zawiła i niekiedy długotrwała. Należy jednak pamiętać o tym, że każdy samochód stanowi czyjąś własność, a bardzo przepisy kwalifikujące samochody do grupy nieużywanych w art. 50a Ustawy prawo o ruchu drogowym wyraźnie wskazują, że taki pojazd może być usunięty z drogi - co nie oznacza, że musi. Nie wszystkie pojazdy, które w ocenie mieszkańców są tzw. wrakami, można uznać za pojazdy, których stan wskazuje na nieużytkowanie. Często właściciele tych pojazdów mają opłacone wszystkie wymagane składki ubezpieczeniowe, samochody są zarejestrowane, tyle że użytkowane są przez właściciela sporadycznie. W takich sytuacjach nie istnieją podstawy do wydania dyspozycji do usunięcia pojazdu.
Zdarzały nam się takie sytuacje, kiedy po usunięciu samochodu właściciel pozywał nas do sądu i żądał odszkodowania, twierdząc że to było auto w doskonałym stanie, a my nie dopełniliśmy procedur jego skutecznego poinformowania, albo był kilka miesięcy poza granicami kraju co nie dawało nam żadnych podstaw do jego odholowania. Zdarzały się również przypadki długotrwałej choroby właściciela, braku możliwości finansowych jego naprawy oraz sprawy spadkowe – które trwają czasami wiele lat – a bez prawomocnego orzeczenia sądu w przedmiocie spadku nie możemy podjąć jakichkolwiek czynności zmierzających do usunięcia auta. Wraki podrzucane są nie tylko na drogi publiczne, widuje się je także na osiedlach zarządzanych przez wspólnoty lub spółdzielnie mieszkaniowe czy terenach należących do osób fizycznych. Strażnicy miejscy nie zawsze mogą tam skutecznie interweniować, Jeśli auto jest prawidłowo zaparkowane.
Straż miejska może podejmować działania na drogach publicznych, w tym strefach ruchu i strefach zamieszkania oznakowanych specjalnymi znakami, a na pozostałym terenie tylko w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia ludzi. Jeśli nie występuje zagrożenie działania powinien podjąć zarządzający terenem. W Katowicach funkcjonariusze straży reagują na każde zgłoszenie, również od mieszkańców terenów w zarządzie spółdzielni i wspólnot. - Jeśli stwierdzimy, że są przesłanki do usunięcia pojazdu, a nie można ustalić jego właściciela, informujemy zarządcę terenu o konieczności usunięcia auta zalegającego na jego terenie. W takim przypadku zarządca powinien usunąć wrak na własny koszt.
Staramy się, aby właściciel samochodu nieużywanego sam oddał go do demontażu, bądź doprowadził go do stanu używalności. Dopiero później podejmowane są czynności zmierzające do odholowania wraku na koszt właściciela
Opisana procedura może wydawać się zawiła i niekiedy długotrwała. Należy jednak pamiętać o tym, że każdy samochód stanowi czyjąś własność.