Śpiący agresor
Strażnicy miejscy codziennie podejmują różnego rodzaju interwencje, w związku z tym często narażeni są na wszelkiego rodzaju agresję. Szczególnie, gdy mają się do czynienia z osobą będącą pod wpływem alkoholu. Na trunki wyskokowe organizm człowieka reaguje różnie. Jedni stają się bardziej zrelaksowani, gadatliwi, ale są i tacy, którzy tracą nad sobą kontrolę i stają się agresywni względem innych osób.
Taką postawę prezentował 24-letni mieszkaniec Redy, który to chciał dać upust swojej agresji na interweniujących strażnikach miejskich.
Poprzedniej nocy, kilka minut po godzinie pierwszej strażnicy miejscu z referatu Dyspozycyjno-Interwencyjnego otrzymali od dyżurnego polecenie udania się na ulicę Andrzeja, gdzie na klatce schodowej miała przebywać pijana osoba. Na miejscu zastano śpiącego mężczyznę, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu. Funkcjonariusze obudzili go, a w zamian „otrzymali” pokaz jego bokserskich umiejętności. Próby zadawania ciosów, wymachiwanie rękoma w kierunku mundurowych, a także niedostosowanie się do wydawanych poleceń zmusiło do użycie wobec agresora siły fizycznej w postaci chwytów obezwładniających. Jednak to nie poskromiło młodego mężczyzny, który nadal próbował walczyć ze strażnikami. Dopiero założone na ręce kajdanki uświadomiły mu powagę sytuacji. Pobudzony mężczyzna resztę nocy spędził w izbie wytrzeźwień, gdzie miał sporo czasu, aby ochłonąć.