"Mistrzowie "parkowania w Katowicach
Fantazja kierowców, jeśli chodzi o parkowanie w Katowicach, nie zna granic. Parkują na trawnikach, kopertach, przejściach dla pieszych. Zastawiają chodniki, bramy wjazdowe, blokują ulice i torowiska tramwajowe.
Tylko w tym roku strażnicy miejscy z Katowic przeprowadzili ponad 15 tysięcy interwencji w sprawach nieprawidłowego parkowania, blokowania wyjazdu, nieprawidłowościami związanymi z oznakowaniem dróg, założeniem blokady i nieużytkowanymi pojazdami. Sprawcy tych wykroczeń zostali ukarani 4835 mandatami na kwotę ponad 500 tysięcy złotych.
Kierowcy, próbując zaparkować auto i udać się jak najszybciej np. do pracy, stosują coraz to bardziej wyszukane techniki. Czasem ich ekspresyjne metody są zarówno widowiskowe jak i skuteczne, częściej jednak stanowią wyraźne utrudnienie dla innych użytkowników dróg i chodników - blokowanie wjazdów, tarasowanie chodnika, drogi dla rowerów czy przejścia dla pieszych itd., a interweniujący strażnicy spotykają się często z agresją i wulgaryzmami.
"Kilkanaście miesięcy temu na ulicę Mielęckiego wjechał kiedyś samochód. Kierujący zatrzymał się. Poinformowałem go, że w tym miejscu parkowanie jest niedozwolone, oraz że może zostać ukarany za to wykroczenie mandatem – Mam na to wyjeb… – stwierdził kierowca. – Mogę ten mandat przyjąć – dodał i zaparkował samochód. Kosztowało go to 100 zł i jeden punkt karny" - wspomina katowicki strażnik miejski
Za złe parkowanie grozi mandat do 500 zł. Jeśli jednak nieprawidłowo pozostawiony samochód będzie stwarzał zagrożenie w ruchu lub go utrudniał, zostanie odholowany. W Katowicach to koszt kolejnych prawie 500 zł plus 39 zł za każdą dobę, gdy auto stoi na strzeżonym parkingu.
Nie ukrywamy, że zgłoszeń dotyczących ulic, na których kierowcy parkują na trawnikach, zakazach, chodnikach czy ścieżkach rowerowych, jest bardzo dużo. Reagujemy za każdym razem. Wysyłamy tam patrole i podczas codziennych służb strażnicy sprawdzają prawidłowość parkowania na wskazanych przez mieszkańców ulicach.