Aktualności

 

Strażnicy miejscy złapali wandala, który uszkodził wystawę fotograficzną na ulicy Św. Jana Mężczyzna został zatrzymany praktycznie na gorącym uczynku. Namierzyli go operatorzy monitoringu. Wandal trafił do izby wytrzeźwień.

W niedziele około 3.00 strażnicy zostali alarmowani przez operatora monitoringu o mężczyźnie, który na ulicy Św. Jana przewrócił stelaże. Znajdowała się na nich wystawa zdjęć pt „ 90 lat Osiedla Willowego w Katowicach. Operator rozpoczął „śledzenie” wandala. Przekazywał jednocześnie funkcjonariuszom informacje, w którym miejscu mężczyzna się znajduje.

Jak widać na filmie - wandal widząc radiowóz straży bardzo się ucieszył. Jednak gdy dowiedział się, że zostanie zatrzymany stał się agresywny – relacjonuje operator monitoringu.

Strażnicy bardzo szybko go obezwładnili i zatrzymali. Kilkanaście minut później wandal, który był pod wpływem alkoholu został przekazany policjantom. Swój chuligański wybryk wspominał przez następne godziny w izbie wytrzeźwień.

Nie było to jedyne zatrzymanie dokonane przez strażników podczas weekendu.

W sobotę około 11.00 do strażników dotarła informacja o złodziejach, którzy kradli drewno z budynku byłego kina „Milenium” przy ul. Markiefki. Funkcjonariusze bardzo szybko dotarli na miejsce – wiedzieli, że stan techniczny budynku jest zły i grozi zawaleniem. Na miejscu zastali trzech mężczyzn. Mieli przy sobie piły spalinowe i elektryczne przedłużacze. Z uwagi na zagrożenie całą trojkę funkcjonariusze natychmiast wyprowadzili na zewnątrz. Niebezpieczne miejsce zostało oznaczone specjalną taśmą. Później zabezpieczyli je pracownicy administracji, do której zrujnowany budynek należy.

Klika godzin później strażnicy miejscy zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy z terenu budowy przy ulicy Sportowej ukradli elementy rusztowania. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, złodziei już nie było. Dzięki informacjom od świadka zdarzenia dwóch sprawców zostało precyzyjnie namierzonych i zatrzymanych. Skradzione rusztowania przewozili na wózku. Na miejsce przyjechali również policjanci, którzy sprawdzili zatrzymanych w systemach informatycznych. Okazało się, że jeden z nich był poszukiwany do odbycia kary jednego roku pozbawienia wolności.